W poszukiwaniu wioski nomadów. Maroko, dzień 8.
Tak, jak poprzednio, noc spędzamy pod gołym niebem, w gaju oliwnym, który znajduje się u wylotu drogi z wąwozu Todra. Rozłożyliśmy maty pod drzewami, zapakowaliśmy się do śpiworów i… właściwie nie zasnęliśmy. Około północy wstaliśmy i ruszyliśmy pieszo do Tinghiru. Przez 4 godziny schodziliśmy asfaltową drogą, mijając kolejne zaspane wioski. Czytaj dalej W poszukiwaniu wioski nomadów. Maroko, dzień 8.